Wyślij wiadomość
Skontaktuj się z nami
LEO

Numer telefonu : 13486085502

Przepisane zasady: zarządzanie centrami danych w czasie pandemii

December 30, 2020

Nowy koronawirus zdewastował już światową gospodarkę.Nasze najgorsze przejawy tego, co „D” może oznaczać w „BC / DR”, zostały ponownie przemyślane, a wartość „C” przekształciła się ze stałej w zmienną.Historycznie rzecz biorąc, większość planów ciągłości działania dla centrów danych opierała się na lokalnych scenariuszach, w których „klęski żywiołowe” siały spustoszenie w jednym miejscu.Rzadko ktoś uważał, że to jedno miejsce jest całą Ziemią.

„Myślę, że okłamywaliśmy samych siebie, kiedy myśleliśmy, że kiedy coś uderzy w wentylator, będziemy mieli wystarczająco dużo czasu na odpowiedź” - zauważył Chris Brown, dyrektor ds. Technicznych w Uptime Institute.„Myślę, że to, czego nauczyła nas ta pandemia (poprzez cud współczesnego lotnictwa), to to, że pandemia rozprzestrzeni się na całym świecie bardzo szybko - znacznie szybciej, niż można na nią zareagować”.

„Jako społeczeństwo spędziliśmy ostatnie 50 lat na planowaniu ataku nuklearnego, prawda?” - powiedział Ed Ansett, prezes firmy inżynieryjnej IT o znaczeniu krytycznym i3 Solutions Group.„To było postrzegane jako główne zagrożenie.Było też wiele modeli dotyczących pandemii.Ale faktem jest, że my - szczególnie na Zachodzie - nie mamy głowy wokół sprawy pandemii ”.

Zmiana sposobu myślenia

Nie jest - przynajmniej na razie - odpowiednikiem ogólnoświatowego huraganu.Obecnie światowe centra danych są w większości funkcjonalne.Rzeczywiście, niektóre obiekty osiągają obecnie szczyt swoich możliwości, ale ogólnie infrastruktura cyfrowa wykazuje znaczną odporność.

Nowoczesne centra danych dla przedsiębiorstw zostały już zaprojektowane tak, aby obsługiwały zaledwie trzech pełnoetatowych pracowników na miejscu.Eksperci powiedzieli DCK, że redukcja personelu oznaczała zmniejszenie liczby pracowników na miejscu do dwóch jednocześnie, ale także dostosowanie zmian.

„Wprowadzono harmonogramy zmian rotacyjnych, aby zminimalizować liczbę osób na miejscu, zapewniając jednocześnie całodobowy dostęp do inżynierii i bezpieczeństwa w większości lokalizacji” - powiedział Danny Lane, wiceprezes Digital Realty ds. Operacji globalnych.„Dystans społeczny jest praktykowany przez wszystkie zespoły w Digital Realty, a spotkania twarzą w twarz zostały zastąpione rozmowami telefonicznymi i wideokonferencjami.Nadal umożliwiamy dostęp upoważnionym osobom do naszych witryn, ale zachęcamy wszystkich klientów do kierowania takiego ruchu do podstawowego personelu tylko wtedy, gdy jest to możliwe.W razie potrzeby w miejscach o większym natężeniu ruchu monitorujemy ruch w holach i stosujemy metody kontroli ruchu tam, gdzie jest to potrzebne (kłonice podłogowe, bariery, wytyczone chodniki itp.), Aby wspierać wysiłki społeczne. ”

Bob Woolley, starszy wiceprezes ds. Operacji w NTT Global Data Centers (dawniej RagingWire i inni operatorzy przejęci przez NTT w ostatnich latach), powiedział nam, że jego organizacja przeszła na jedno- lub dwuosobowe zmiany, a niektóre zmiany wydłużono z 8 do 12. godzin - w tym w Kalifornii, gdzie przepisy dotyczące godzin nadliczbowych zazwyczaj powodują, że zmiany dłuższe niż osiem godzin są kosztowne.Rotacja zmianowa będzie prowadzić osobisty monitoring i zapewni ciągłość operacyjną.

Ponadto zespoły konserwacyjne i techniczne będą przydzielane do okresowych zmian w dni powszednie.Czasami przełożeni mogą zastępować techników na miejscu, umożliwiając tym technikom pracę zdalną.Woolley powiedział, że ponieważ mniej istotny personel ma obecnie zakaz wstępu do obiektów, część personelu konserwacyjnego została zawieszona.

„Naprawdę nie potrzebujemy tak dużej liczby personelu konserwacyjnego w ciągu dnia, więc odebraliśmy tych ludzi z powrotem i trzymamy w rezerwie” - powiedział.W niektórych kampusach przedłużone zmiany monitorowania mogą być ograniczone tylko do budynku centralnego.Nie ma jeszcze na to przepisu, przyznał;nigdy nie było takiego wydarzenia na taką skalę.

„Cała filozofia polega teraz na zminimalizowaniu kontaktu z głównym personelem technicznym, który faktycznie wie, jak naprawić rzeczy, które mogą pójść źle w centrum danych” - powiedział nam Woolley.„To są ludzie, których staramy się chronić w specjalny sposób.Ten specjalny poziom ochrony ma na celu utrzymanie tych osób, które są wyjątkowe pod względem możliwości utrzymania centrum danych w działaniu i przywrócenia sprawności po awarii w miejscu, w którym są dostępne ”.

Operatorzy i pracownicy techniczni są przypisani do jednego budynku i nie mogą chodzić między budynkami.Wchodzą z wejść wysyłkowych i odbiorczych do budynków lub z wejść nie używanych przez klientów.W holach dla klientów goście są przyjmowani przez recepcjonistki przez szklane osłony i, jeśli to konieczne, odprowadzani do swoich aktywów na odległość.W niektórych sytuacjach klienci są przyjmowani w oddzielnych przedsionkach na obrzeżach kampusów.

„Nasi klienci to jedni z najważniejszych dostawców usług o znaczeniu krytycznym, którzy mają trudności z utrzymaniem infrastruktury i działaniem, abyśmy mogli prowadzić rozmowy konferencyjne” - powiedział Woolley.„Ci klienci wciąż pracują nad zwiększeniem zasięgu, ponieważ walczą o zaspokojenie popytu”.

W notatce do DCK Jon Lin, prezydent obu Ameryk w Equinix, powiedział, że największy na świecie dostawca centrów danych nadal „przestrzega wszystkich przepisów rządowych i wytycznych dotyczących zdrowia publicznego”.

Equinix również egzekwuje politykę minimalnego zatrudnienia, powiedział, chociaż obecna strategia jest taka zmniejszyćilość czasu, jaką każdy pracownik spędza w wyznaczonym kompleksie.Aby zminimalizować wizyty klientów w witrynach, firma Equinix zwiększa wykorzystanie swoich usług inteligentnych rąk.Dostawcy centrów danych i ich klienci ogólnieoparty na usługi inteligentnych rąk i narzędzia do zdalnego zarządzania o wiele bardziej niż w przeszłości.

„Na obszarach z większą liczbą potwierdzonych przypadków COVID-19 wszyscy odwiedzający IBX [International Business Exchange] są zobowiązani do sprawdzania temperatury przez personel ochrony za pomocą bezkontaktowych termometrów na podczerwień” - powiedział Lin.„Osoby o temperaturze ciała powyżej 37,3 stopni C (99,1 stopni F) nie będą wpuszczane”.

W przypadku niektórych centrów danych nowy personel poza siedzibą obejmuje menedżerów obiektów, którzy mają pozostać w domu, chyba że ich obecność jest nieunikniona, powiedział nam Brown z Uptime.Operatorzy przyjmujący dwuzmianową, 12-godzinną strategię sekwestrują trzecią zmianę, trzymając personel w rezerwie na wypadek, gdyby ktoś z głównej załogi wykazywał objawy.

Przekazywanie między zmianami odbywa się teraz bezstykowo.„Jedna zmiana zetrze sterownię i wyjdzie” - wyjaśnił - „druga zmiana przyjdzie, a oni będą mieli obroty przez telefon komórkowy”.

Trwa przycinanie typowych tras obchodów dla zmiany - które zwykle obejmują przejścia przez krytyczne obszary obiektu, takie jak piętro danych, pomieszczenia techniczne i zakłady operacyjne.W normalnym świecie jedną z korzyści płynących z takich instrukcji jest umożliwienie personelowi wyczucia kłopotów, zanim to nastąpi.Teraz, tam gdzie to możliwe, pozycje listy kontrolnej planu podróży są zastępowane zdalnym monitorowaniem.

Inwestowanie teraz w perspektywie długoterminowej

Brown powiedział nam, że niektórzy operatorzy centrów danych inwestują kapitał w narzędzia i usługi zdalnego monitorowania na dłuższą metę - pierwsza wyraźna wskazówka, że ​​pandemia ma trwały wpływ na normalne wzorce zarządzania.W najgorszym przypadku takie narzędzia mogą sprawić, że obiekt będzie w pełni funkcjonalny bez personelu na miejscu, chociaż w takim scenariuszu krytyczne naprawy i wymiany mogą zostać odroczone.

„Wszystkie centra danych, o których wiem, używają różnych możliwości zdalnego monitorowania i zdalnego sterowania, aby lepiej obserwować swoje centra danych z mniejszymi zmianami, mniejszą liczbą załogi lub bez konieczności wędrowania ludzi po centrum danych - chroniąc je”, Powiedział Brown.

Czy redukcje zatrudnienia staną się trwałe?

Łącznie te zmiany zasad są częściowo odpowiedzialne za zaskakująco dobrzejakość usług, z jakimi użytkownicy końcowi mają do czynienia od początku pandemii.Jak dotąd nie zgłoszono żadnych poważnych awarii Internetu ani chmury.Nie ma też doniesień o dużym publicznym przedsiębiorstwie (na przykład dużym banku), które doświadczyło zakłóceń w działalności z powodu awarii infrastruktury technicznej.

Ale to dopiero kwiecień.Wyzwanie, jakim jest utrzymanie tych tolerowanych warunków przez dłuższy czas, stanowi duże wyzwanie dla operatorów centrów danych.

„Problem, który tu mamy, polega na tym, że wierzymy, że dzięki automatyzacji mamy wszystko pod kontrolą” - ostrzegł Ansett z i3.„Uważamy, że mamy narzędzia do robienia różnych rzeczy, zdalne ręce i tak dalej.I myślę, że to w dużej mierze prawda, ale interesują nas wyjątki, a nie ogólnikowość, kiedy coś poszło nie tak, kiedy ludzie nie mogą wyciągnąć pieniędzy z banku.Może to być tylko mała poprawka sieciowa.W naszej obecnej sytuacji może się to tylko pogorszyć ”.

Jednak Ansett uważa, że ​​automatyzacja może odegrać pozytywną rolę w utrzymaniu centrum danych po pandemii.Usunięcie interwencji człowieka z procesów konserwacyjnych może zmniejszyć ryzyko błędu ludzkiego.Zwiększenie regularności pozostałych procesów ludzkich może przynieść dodatkową korzyść w postaci jeszcze większego ograniczenia takich szans, a jednocześnie uczynić procesy konserwacji bardziej podatnymi na szkolenie - w ten sposób rozwiązując problem istniejącego wcześniej niedoboru umiejętności.

„Za każdym razem, gdy ktoś przechodzi przez drzwi centrum danych, prawdopodobieństwo niepowodzenia rośnie wykładniczo” - powiedział.„To tylko czynnik ludzki - statystyczna miara działania niezawodności”.

Ale Brown z Uptime powiedział, że przeszłe doświadczenia pokazały, że ludzie, w tym osoby zarządzające centrami danych, mają tendencję do powrotu do znajomych wzorców po zakończeniu kryzysu.

„Wszyscy, z którymi rozmawiam, mówią, że od tego momentu zmieni to sposób, w jaki żyjemy” - powiedział.„Ale jestem też studentem ludzkiej natury i historii.W całej historii, ilekroć spotykaliśmy się z poważnymi wyzwaniami, wszyscy zawsze komentują: „To był moment, który zmienił życie!”.Ale niewiele się zmieniło w życiu.Wprowadzili drobne zmiany, ale często, gdy zapomniano o bólu, wracali do sposobu, w jaki operowali.

Istnieje możliwość, że to samo stanie się po obecnym kryzysie, kontynuował Brown.„Ale nie wiem, czy jako ludzie wzniesimy się ponad podstawową ludzką naturę: nie lubimy zmian i nie chcemy wracać do starych dobrych czasów [ale] faktycznie dokonujemy pewnych zmian”.

Po prawie ćwierćwieczu doświadczeń związanych z automatyzacją centrów danych, Brown powiedział nam: „Jedyną rzeczą, której nigdy nie widziałem, jest zmniejszenie liczby pracowników ... To, co widzę, może być takie, że ludzie chcą ogranicz kontakty między zmianami i polegaj bardziej na automatyzacji i monitorowaniu.Ale opierając się na historii, nie wiem, czy niektóre z tych nieprzewidzianych okoliczności staną się nową normą [i] spowodują trwałe zmiany w zachowaniu ”.